Przyjaźń po grób.

Toksyczna

Macie taką przyjaciółkę/ przyjaciela? Dla którego jesteście w stanie zrobić wszystko?

poison

w pierwwszej klasie Lo tak mi się własnie wydawało. Że mam przyjaciółkę po grób. Ale okazało sie że ona jest nielojalna i wygadała wszystkie moje sekrety. Jak narazie nie mam żadnej przyjaciółki

Toksyczna

ee tam, teraz juz chyba nie ma takiej przyjaźni, bo ludzie mają za duzo innnych rzeczy. np. komputer..

glassmoon

też mi się tak zdaje. niby mam przyjaciółkę. nawet dwie. ale czy zrobiłyby dla mnie wszystko? hm... no nie wiem. takiej prawdziwej przyjaźni po grób szuka się bardzo długo. i taka przyjaźń dojrzewa długo.

Paula23-12

Miśka

A ja się nie zgadzam. Może żyję w świecie fantazji, ale dla swoich przyjaciółek zrobiłabym "wszystko". Chociaż "wszystko" to pojęcie względne.

Justy$$ka

A ja miałam przyjaciółke taką prawdziwą .... Kochałam ją jak siostre .... Gdy poszłam do gim. ona się strasznie zmieniła .... Kłuciłyśmy sie o byle co .... Stałą sie chamska i zarozumiała .... Spytałąm się jej o co jej chodzi i czemu taka jest .... Odpowiedziała że nasza przyjaż już dawno umarła i że lepiej żębyśmy się nie kumplowały ... Dla mnie to był totalny szok a ona odeszłą z uśmiechem na ustach ....

Ale teraz już wiem dlaczego to zrobiła .... Chodziałam z chłopakiem w którym ona się zabujała .... Ale nic nawet o tym nie wiedziałam .... Przecież jak bym wiedziała odstąpiła bym go jej ..... Ale tak to już jest z tą " PRZYJAZNIĄ " ....

Na dzień dzisiejszy mam trzy przyjaciółki które bardzo lovciam .... Ale nieraz tesknie za ta moją " przyjaciółką " ..... Tylko do niej miałam takie zaufanie ..... Oczywiście do tych moich " nowych " przyjaciółek też mam ale to całkiem co innego Sad

.....

glassmoon

widać to tylko Ty tak naprawdę się z nią przyjaźniłaś. a dla niej to było tylko takie kumplowanie. ale chamsko postąpiła. ja miałam dwie ,,przyjaciółki''. z jedną czaaasem mówię ,,cześć'', a druga wgl się nie odzywa. na szczęście teraz mam dwie nowe. z jedną znam się już 9 lat, a przyjaźnię 6. a z drugą 3 lata. Wink

i są naprawdę wspaniałymi przyjaciółkami. Wink

)

Miśka

Nom, zresztą zauważyłąm że często tak jest. Jedne przyjaźnie przeżywają Razz

a inne nie, a to niestety zależy już tylko od naszego nastawienia i tego czy staramy sie trzymać rękę na pulsie, bo przecież nie można spoczywac na laurach.

Ja tak miałam, z miesiąca na miesiąc przyjaźń zmieniła sie w znajomość a teraz to już tylko "hej" i "cześć". Nie mówie o tym, że była zazdrosna nie o mojego chłopaka a raczej sam fakt że miałam chłopaka, jakby każdemu był on potrzebny. Niektórzy żyją i bez niego